Na każdej ze znanych platform ogłoszeniowych w dziale „ogłoszenia nieruchomości” znajdziemy oferty, w których dużymi literami napisane jest „Sprzedam mieszkanie bezpośrednio” czy „Kupię mieszkanie od właściciela”. Skąd niechęć do agencji pośrednictwa nieruchomościami?
Agencja to bezpieczeństwo
Jeśli jesteśmy przeciętnymi sprzedającymi czy kupującymi mieszkanie, czyli robimy to po raz pierwszy czy nawet czwarty w życiu i nie handlujemy nieruchomościami na co dzień, nie pracujemy też w kancelarii notarialnej czy innym zawodzie, w którym umiejętności i wiedza pozwolą nam ocenić właściwość przeprowadzanej transakcji, dla własnej dobrze pojętej korzyści zgłośmy się do pośrednika. Nie spieszmy się jednak.
Inicjatywa własna
Zanim udamy się do starannie wyselekcjonowanej i sprawdzonej agencji nieruchomości (firmę zawsze trzeba sprawdzić przed podpisaniem umowy zarówno w przypadku oferty ” sprzedam mieszkanie” jak i „kupię mieszkanie”), poświęćmy kilka dni na głębsze rozeznanie rynku nieruchomości w rejonie, w którym mieszkanie sprzedajemy.Przejrzyjmy dział „ogłoszenia nieruchomości” na kilku platformach ogłoszeniowych, oferty biur pośrednictwa nieruchomości w internecie – jest ich na prawdę dużo i niewielkim nakładem pracy jesteśmy w stanie wyrobić sobie zdanie na temat rynku nieruchomości w naszym regionie, a w konsekwencji trafnie wycenić własną ofertę zauważając zalety i wady naszego mieszkania.
Nagroda za wysiłek
No dobrze, ale właściwie po co to wszystko robić, skoro i tak na końcu pójdziemy do agencji? Jeśli nawet od momentu, w którym podjęliśmy decyzję o sprzedaży mieszkania, jesteśmy zdecydowani na sprzedaż nieruchomości za pośrednictwem agencji i nikt i nic nie musi nas do tego przekonywać, to i tak warto zrobić samodzielne rozeznanie rynku. Wiemy wtedy co sprzedajemy i jaka cena zbycia jest realna.Jak to, po co nam taka wiedza? Czy agent nieruchomości tego nie wie nawet lepiej od nas? Wie doskonale. Ale agent żyje z prowizji i czasami bardziej opłaci mu się sprzedać szybko (a więc najczęściej taniej) właśnie nasze mieszkanie, bo na przykład od miesiąca czy, o zgrozo, od dwóch miesięcy jeszcze niczego nie kupił ani nie sprzedał. Dla agencji oznacza to na przykład różnicę w zysku rzędu 1.000 zł, bo zamiast prowizji w wysokości 6.500 zł otrzyma 5.500 zł a dla nas – że sprzedaliśmy mieszkanie za 550.000 zł zamiast za 650.000 zł. Właśnie po to trzeba zrobić samodzielny research.