Od lat pięćdziesiątych aż do połowy lat siedemdziesiątych brutalizm rozpalał wyobraźnię zarówno architektów jak i postępowych działaczy. Jednak tak, jak szybko gwiazda tego nurtu pojawiła się na niebie, tak szybko spadła na dno.
Budynki w tym stylu to przede wszystkim beton, czasem połączony ze stalą i szkłem, jednak w niewielkich ilościach. To masywne ściany, duże płaskie powierzchnie i wykorzystanie form kubicznych, kanciastych i powtarzających się. I chociaż niektórzy z twórców sięgali znacznie dalej niż tylko po beton, to właśnie ten materiał stał się symbolem brutalizmu.
Bardzo często zewnętrzna forma budynku odwoływała się do jego funkcji. Przykładowo, w ratuszu w Bostonie, zbudowanym w 1962 r. na froncie budynku wyróżnić można biuro burmistrza czy salę spotkań rady. Z kolei w szkole w Hunstanton zbiornik wodny pozostawiono na zewnątrz.
Jednym z pierwszych budynków w tym stylu była zaprojektowana przez słynnego Le Corbusiera jednostka mieszkalna. Unité d’Habitation to wieżowiec, który w założeniach spełniać miał wszystkie potrzeby mieszkańców, od zakupów przez rozrywkę aż po edukację i socjalizację.
To właśnie funkcje społeczne, jakie przypisywali swoim projektom ich twórcy sprawiły, że styl ten pokochali wszyscy zwolennicy zmian społecznych i poszukiwania alternatywy dla mieszczańskiej rzeczywistości. Bo brutalizm to nie tylko beton, ale przede wszystkim pewna filozofia architektury. Utopijne projekty społeczne czerpały z brutalizmu i napędzały go. Styl wszedł na szczyty by zarz z nich spaść.
Upadek wiąże się z zawiedzionymi nadziejami. Wbrew przewidywaniom budynki i osiedla brutalistyczne nie przyniosły zmian społecznych. A jeśli te pojawiały się, to były bardzo negatywne i zupełnie inne niż zamierzone. Krytycy uważają, że brutalizm tworzy nieprzyjazne, niekomunikatywne przestrzenie dezintegrując tradycyjną tkankę miejską i negując dotychczasowe formy budynków. Jest także krytykowany za brak szacunku dla społecznych, historycznych i architektonicznych warunków, w których budynki były tworzone.
W Polsce brutalizm pojawił się na moment wystarczająco długi, żeby zainspirować kilku architektów. Przejawem tego stylu jest burzony właśnie dworzec kolejowy w Katowicach. Na świecie budynków tego rodzaju jest wiele. Przykładem mogą być siedziba Bank of London w Buenos Aires z 1959 r., Queen Elizabeth Hall w Londynie, centrum koncertowe i konferencyjne nad brzegiem Tamizy z 1967 roku (planowane jest jego wyburzenie) czy siedziba FBI w Waszyngtonie (budynek J. Edgara Hoovera). W każdym z nich beton odgrywał kluczową rolę i każdy do dziś budzi emocje.